Ewangelia (Łk 12, 8-12)

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam postawę wytrwałości w proszeniu o to, co dla nas ważne - mamy być wytrwali tak jak owa wdowa z przypowieści. Często słyszymy o wytrwałości w różnych aspektach naszego życia: wytrwałość w postanowieniach, w pracy czy modlitwie. Czasem mówimy o niej górnolotnie, ale wiąże się ona z systematycznością i jest trudna do osiągnięcia...

Jeśli chodzi o naszą modlitwę, to łatwo jest być w niej wytrwałym, kiedy mamy pocieszenie duchowe, kiedy wszystko jest dobrze, gdy czujemy blisko obecność Bożą. Wszystko wydaje się wtedy takie łatwe, możemy nawet "góry przenosić". Kiedy zaś przychodzi strapienie duchowe modlitwa idzie ciężko, nie czujemy się wysłuchani przez Boga. Wówczas dużo trudniej jest trwać...

Jednak wytrwałość na modlitwie rodzi bliższą relację z Bogiem, owocuje wzrostem naszej wiary i cierpliwości, zaufaniem Mu bez stawiania warunków.

Jezus nieustanie chce naszego dobra, chce dla nas jak najlepiej - dlatego podkreśla rolę wytrwałości. On sam dał nam przykład, aż do śmierci.

Zapytaj dziś siebie:
Jaka jest moja modlitwa?
Co jest dla mnie ważne: spotkanie z Bogiem czy tylko moje odczucia?

Maria i Mariusz Makuchowie