Ewangelia (J 4, 5-42)

Wszystko, co pochodzi od Jezusa jest żywe, prawdziwe, święte. Jezus do Samarytanki mówi o wodzie żywej, dzięki której każdy, kto ją pije, już nigdy nie będzie pragnął. Czyżby słowa Jezusa tak ją pochłonęły, że zostawiła przy studni swój dzban, pośpiesznie udała się do miasta i głosiła napotkanym ludziom, że spotkała Mesjasza? "Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem?" Bez wątpienia, Samarytanka była niezwykle przejęta spotkaniem z Jezusem, a jej słowa musiały brzmieć bardzo wiarygodnie, skoro wielu Samarytan z owego miasta zaczęło wierzyć w Jezusa dzięki jej świadectwu.

Co my robimy z Bożym Słowem? Czy po usłyszeniu, przeczytaniu Pisma Świętego jesteśmy tak wiarygodni, przekonujący i odważni w rozmowach z ludźmi o wierze jak owa Samarytanka?

Monika Drwal