Ewangelia (Mk 6,1-6)
Dziś w Ewangelii mamy typowy obrazek: widzimy krewnych, którzy nie wierzą w członka rodziny, podcinają skrzydła, plotkują... Jezus mówiąc delikatnie nie miał dużego wsparcia w rodzinie. Wśród krewniaków było Mu najciężej głosić Słowo Boże.
Jeśli i my mamy na bakier z rodziną, jeśli czujemy do nich żal lub chcielibyśmy dostać od nich więcej miłości, czasu, wsparcia czy zrozumienia to koniecznie zanieśmy dziś nasze rozgoryczenie do Jezusa. On nas zrozumie.
Z drugiej strony, warto spojrzeć też na nasze życie. Czy my jesteśmy idealni w naszych relacjach z najbliższymi? Może chowamy urazy, plotkujemy tylko i już dawno nie powiedzieliśmy czegoś miłego najbliższej osobie?
Dzisiejsza Ewangelia może być także pretekstem do zadania pytania: czy ja też nie należę do grupy osób, które nie wierzą w moc Jezusa? Może chodzę do kościoła, modlę się, ale jak coś się dzieje, to uznaję że muszę wziąć sprawy w swoje ręce. Może Jezus mi "spowszedniał", Jego moc wydaje się odległa, a ja czuję, że jestem z moimi problemami sam.
Porozmawiajmy dziś o tym z Jezusem. Poprośmy o miłość, o wiarę oraz polećmy mu naszych najbliższych (szczególnie te trudne osoby).
Joanna i Marcin Dębowiakowie